"Możliwość tworzenia można określić jeszcze inaczej: Jest to gotowość, by rodzić się na nowo każdego dnia."
Erich Fromm

poniedziałek, 21 maja 2012

"Wyniki Candy Bis"

Minęły już dwa tygodnie od wylosowania zwycięzcy w moim Candy :) Niestety zwycięzca ( GabArte ) nie zgłosił się po odbiór nagrody :( 
Ponieważ nie należę do ludzi, którzy narzucają się ze swoimi dziergankami (i ponieważ napisałam to przy ogłaszaniu wyników ;) Losowanie postanowiłam powtórzyć.  Tym razem poprosiłam mojego 10-latka, aby podał mi liczbę od 1 do 19 (numerki według kolejności komentarzy). Mikołaj, z uwagi na to, że lubi zawsze wiedzieć o co chodzi, zaczął dopytywać "po co? dlaczego? do czego?" więc tłumaczę, ze nie musi wiedzieć, tylko niech poda ni te liczbę, bo zapytam Tosi i będzie miał po pomaganiu ;D "No dooobra" mówi, "to mówię:

Jeden!

A pod tą liczbą chowa się:

Tynka :)

Jednym słowem przełamujemy zasadę, że pierwszy nigdy nie wygrywa :) Tynko jeśli nadal masz ochotę na moją poszewkę, to zapraszam serdecznie :) Proszę o podesłanie adresu :)

A oto "rzeczy", które mi wyszły w życiu najlepiej ;D


Tosia ma ostatnio "parcie na szkło" :) Prosi często, aby jej zrobić zdjęcie. I właśnie wczoraj znowu zażyczyła sobie sesję, pozowała by wszędzie i zawsze :) A mnie się żal zrobiło, że Mikołaja tak mało ostatnio na zdjęciach... Został więc wywołany z domu i "przymuszony" do obfotografowania :) 

A przy okazji udało mi się zrobić takie zdjęcie:


Nie jestem "fotografką" ani szczęśliwą posiadaczką lustrzanki, dlatego tak bardzo mi się te anemony podobają :)

Ogrodowe moje inne ujęcia:


 

Robótkowo męczę kwadraty :) Już mi się znudziły szczerze mówiąc, ale postanowiłam, że dla odmiany tym razem będę systematycznie je dorabiać. Na teraz jest to postanowienie: minimum dwa dziennie ;) Nie za wiele, ale jednak przybywa póki co ;D
Poza tym postanowiłam wrócić do krzyżyków. Jakieś 10-15 lat temu wyszywałam sporo i ambitnie (w sensie "nawet obrusy" :) Teraz zakopałam się w szysdełku i jakoś nie mogę wolnej chwili znaleźć na nic innego. Bynajmniej zakupiłam kanwy (z kratką wrysowaną na początek :) i muliny i ramkę na gotową pracę i tylko brak mi teraz "motywu"... Myślałam o jakiejś koronie, albo coś w stylu ... Hmmm. No "pomyślimy" :D
Miłego "Lata" dla was :*




10 komentarzy:

  1. ale "Mikołajkowy" prezent w środku WIOSNY!
    Dziękuję!
    Bardzo się cieszę...oczywiście mam ochotę na poszewkę :)
    POZDRAWIAM!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to super :) Poproszę o adres do wysyłki na mój email: kami1227@o2.pl

      Usuń
  2. Dzieci to największa radość. A kwiatki masz przepiękne, skubnęłabym kępkę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :* Kwiatki to u mnie zawsze problem bo... lubię jak sobie rosną w ogródku, a jak ktoś mi je zrywa, to głupieję ze złości :D Szkoda mi ich na więdnięcie w domu... Nawet moja trzylatka wie, że kwiatuszków w ogródku mamusi się nie zrywa ;D

      Usuń
  3. Kami - nie to miałam na myśli, u mnie też kwiaty są święte i nawet jak się złamie pod piłką albo kot wskoczy to mi przykro. Mówiąc, że skubnęłabym kępkę, to tylko odnóżkę do wsadzenia w ziemi:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja całkiem nawet nie o tym pomyślałam :D Nawet mi to do głowy nie przyszło że możesz tak zinterpretować moją odpowiedź :D Coś ty. Sadzoneczkę, tych anemonów, to nawet ci mogę podesłać jak chcesz, bo mam zatrzęsienie tego po moich rozsadach w tamtym i jeszcze tamtym roku. Tylko mi się skojarzyło, bo moja teściowa nazrywała do wazonu wczoraj sobie :/ a dziś płatki opadły ;) I stąd to głupienie, bo mi dziś na oczy weszły uwiędnięta w pokoju u teściowej - heheheh - ale skojarzyłaś z wpisem, nawet bym na to nie wpadła sama :D

      Usuń
  4. No skojarzyłam,że Ty skojarzyłaś ze skubaniem ;) Ale już nieważne:)) Anemony też mam, ale u mnie tak pięknie nie rosną kępami tylko pojedynczo, nawet kwitną, ale nie tak oszałamiająco, ale ja mam tam cień, a u Ciebie pełne słońce, może to dlatego. A te różowe to też anemony, czy orliki? Też bym skubnęła;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Ja te moje anemony to rozsadzam notorycznie gdzie się da, jak tylko przekwitną. Wetkę tu kępkę, tam kępkę a one jak wariaty się rozrastają. Potem te przekwitłe badyle obcinam, żeby roślinka nie traciła energii na wydawanie nasion, bo i tak się nie wysieją, bo za lekkie. Roślinka w takiej sytuacji odpoczywa po kwitnieniu i umacnia system korzeniowy przed zimą. Jak nie obcinałam tych pałąków to nie kwitnęły tak obficie.
      A różowe to faktycznie orliki. Mam też zatrzęsienie tej odmiany. Ale z nimi, to czekam aż się nasiona wysypią, nawet wręcz je wytrząsam z tych makówek i dopiero obcinam patyki :) A wiosną dokupiłam jeszcze białe i niebieskie. Posadziłam daleko od tych, zeby się nie pozapylały. Zobaczymy za rok, czy się dużo "rozsypie" :) Doedytowałam Fotkę - special for U :)

      Usuń
  5. Widzę, ze mogłabym z Tobą o tych kwiatach tak bez końca:) To ja idę poprzycinać przekwitłe anemony, z tą różnicą że Ty ścinasz kępę a ja pojedyncze sztuki;). Ale może jak zacznę przesadzać, rozsadzać, przycinać to też zaskoczą i za dwa lata będę miała takie kępy:) Orliki mam duże dwa fioletowe od kilku lat i nigdy żaden malutki mi się z nich nie wysiał. W tym roku przyniosłam od koleżanki różowego, jej się sieje jak zielsko, zobaczymy co pokaże u mnie. A za fotę dzięki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja więcej niż chętnie z tobą o zielsku :) Jak będziesz rozsadzała, to na pewno będziesz kępami też zcinać :) Tylko nie od razu, jak obetniesz przekwitłe, to one powinny się zacząć rozrastać najpierw ;) A orliki u mnie też jak chwasty się wszędzie rozsiewają. W kamieniach nawet rosną. A korzenie mają taaaaakie mocne, że nie można ich usunąć (tak tak - ja muszę usuwać, bo bym nic innego nie miała w ogrodzie :) Tylko trzeba im pomóc troszkę... Poczekaj aż uschną zupełnie te co po kwiatach zostają "makówki" i trząchaj mini co jakiś czas. Sypią się nasionka porządnie. Nie roznosić ich tylko pozwolić sie rozsiać obok mamusi, bo samotnie to im trudniej - moim zdaniem, bo jak zaczęłam roznosić nasionka, to nie rosną tam gdzie ja chcę, tylko tam gdzie one - koło rośliny matki :) Lepiej przesadzić sadzonki niż ziarenka :) Ja jestem na etapie: szybko obciąć kwiatostany jak tylko przekwitną" ;)

      Usuń

Dziękuję za to, że masz coś mi do powiedzenia :*