Choć już jakiś czas temu zrezygnowałam praktycznie z udziału w tego typu rozdawajkach, ponieważ nigdy nie wygrywałam, poza tym to czekanie na wyniki i w ogóle... Przestałam zwracać na takie uwagą całkowicie. ALE! U Balerinki nie było czekania. Był super ekspres - jeden dzień i koniec, więc pomyślałam - co tam, napiszę komentarz, przecież i tak jestem na jej blogu :)
I wygrałam! U Balerinki!
Proszę! Jaka Niespodzianka :)
Ogromnie się cieszę, że od Balerinki, ponieważ od dawna regularnie czytam jej bloga, bardzo lubię jej styl i jestem fanką jej dzierganeczek :) Poza tym okazuje się, że mamy podobne podejście do niektórych "spraw".
Bardzo ci dziękuję Balerinko :* Przede wszystkim za to, ze podeszłaś indywidualnie do "mojego" prezentu :) Strasznie miło przeczytać coś od serduszka, po czym od razu się orientujesz, że nie jesteś jakąś anonimową osobą, tylko koleżanką - koleżanką, o której się "cośtam" wie, do której się zagląda...
Jesteś kochana Anetko :* Poczułam się wyjątkowa dzięki maleńkiej karteczce z kilkoma słowami od ciebie.
I do tego wszystko tak pięknie zapakowane, z kokardkami...
Niestety Rafaello ledwo dotrwało do zdjęcia, bo moje dwa sępy w domu z kaszlem i od razu porwały po jednym... A tak lubię Rafaello ;)
Szydełka dla mamy? Ojtam ojtam ;)
No dobrze - na pewno jej przekażę :D Będzie zachwycona, że ktoś o niej pomyślał, mimo, że kompletnie jej nie zna...
Jeszcze raz Ci dziękuję :*