Bynajmniej dla mojego własnego komfortu psychicznego, trzeba było zdjąć z szydełka biele i szarości i zabrać się za coś w kolorze.... oczywiście niebieskim :D Konkretnie turkusowym ;)
I tak oto, dzięki postanowieniu pokolorowania zamglonego widoku za oknem, z pięknej, delikatnej włóczki Cotton Soft w kolorze soczystego turkusu powstała spódniczka dla mojej zachwyconej córeczki :)
Podziękowanie dziecka: "Mamuniu! Na reszcie coś dla mnie!" - bezcenne :)
Pasek z konieczności ;) Mój szczypiorek gubi spódniczki ;)
Postanowiłam częściej robić coś dla Tosi. Jej radość z otrzymanych ode mnie dzierganek bardzo mnie rozczuliła. Nawet do przedszkola poszła w spódniczce, dumna jak paw i pochwaliła się wychowawczyni i wszystkim koleżankom, że mamusia jej zrobiła. Ale ona uwielbia falbanki i koronki, więc wiedziałam, co zrobić, aby się spodobało ;)
Dużo słoneczka wam życzę :*