A cała sprawa zrodziła się ztego, ze gusta mamusi różnią się nieco od upodobań córeczki ;) I cóż. Jakoś trzeba się dostosować. Musimy z Antosią obie nieco ustąpić. W efekcie dochodzenia do porozumienia w kwestii ubrania wierzchniego na jesień, powstało w ciągu wieczoru ponczo. Kolor bazowy - wybór Tosi, kolor wykończeiowy - mamy :D Na szczęście niewiele go w ponczu i w otoczeniu opowieści i achów i ochów, jaka to ona juz duża i elegancka, obyło się bez serduszek, kwiatuszków i innych dyndadełek ;)
Płaszczyk elegancki i stylowy, do tego "dorosły" da się teraz założyć ;)
A dziś rano, w drodze do przdszkola, moja córa pyta: Mamusiu, może chociaż jakiś diamenty mi dokleisz? :P
Cudne ponczo. Twoja córcia ślicznie w nim wygląda. Ale coś czuję, że w kwestii diamentów będziesz musiała ustąpić...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Oj tam, doklej jej diamenta ;D
OdpowiedzUsuńSą diamenty :D Maleńkie i "gdzieniegdzie" Ale zawsze błyszczy ;)
Usuńpiękne !!!! gustowne!!!! topowe :-) oj chyba się skusze na ta kolorystykę :-)
OdpowiedzUsuńNa prawdę polecam. Szary wspaniale się komponuje z jasnym różem :)
Usuńślicznie wygląda...tak jak na kiedyśniejszych zdjątkach
OdpowiedzUsuńhihihi,,,uwielbiam takie małe elegantki!!!!!!!!!!!!!!!!!1
OdpowiedzUsuńDziękujemy obie z Tosią za miłe słowa :*
OdpowiedzUsuń